W dwie godziny udało sie rozebrać salę i.....Wpadliśmy z Dagą na fajny pomysł żeby poInfekcyjnie zbalonować przedszkolaków. Niestety ich samych nie zastaliśmy ale ich uśmiech z powodu setki baloników jutro będzie bezcenny (MAŁE ALE CIESZY) :P Tymczasem sami szykujemy się po woli na BRAZYLIĘ :) pozdrawiam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz